|
Harasymowicz J. WIERSZEBudzenie si? poranku
Najpierw pokaszluje Potem Potem Potem I dymi kawa Buty dziadka Dziadku znowu ?eby?cie cho? wzi?li Rzeczywi?cie m?wi dziadek Tyle si? nas?ucha?y ksi?dza Ca?y m?j dobytek
M?j ca?y dobytek to d?uga koszula poematu w kt?rej sypiam i w kt?rej przyjmuj? go?ci Wykrzywione buty z nosami zakr?conymi do g?ry jak dzi?b d?onki I jeszcze st?? biegn?cy truchtem pe?en juk?w wyobra?ni Poza tym u pasa mam drewniany kubek dnia To wszystko Dlaczego pada ?nieg? Raz w niebie dwaj ?wi?ci przy grze w domino No i tak, ?wi?ci bez pask?w, bez sznur?wek, Dom w Bortnem Gospodyni wysz?a przed dom Gospodarz buduje w?z W zagrodzie Wiosna Wiosna maj Butwieje Jasnozielone lampy lasu Siedzimy przy stole Trzepot czarnych serafin?w Jeszcze nie ma li?ci P?ki buczyny Dopiero wtedy
splecione grube ?odygi kwiat?w mrozu Le?eli spokojnie dopiero gdy zobaczyli jej z?oty jednooki brzuch w kt?rym bi?o lato dopiero wtedy Ksi??? Poezji Trzeba si? troch? samemu z siebie po?mia? Co rz?dzi na kilku krakowskich ulicach krzywych
категории: [ ]
|
Новости сайта10.01.2008 - состоялось открытие сайта. Поиск |