|
Walczak W. POLSKA JAKO P?POWINA. CZYLI O LITERATURZE EMIGRACYJNEJ W KONTEK?CIE SPO?ECZNO-POLITYCZNYM1. Literatura nie powstaje w pr??ni. Determinuj?cych j? czynnik?w jest bezliku, a w?r?d najwa?niejszych wymieni? nale?y wp?yw sytuacji spo?eczno-politycznej. Specyficzne okoliczno?ci – grunt polityczny, stan spo?ecze?stwa, moment historyczny – maj? kluczowe znaczenie przy okre?laniu zada?, jakie stawia si? i jakie stoj? przed literatur?. Wida? to doskonale na przyk?adzie literatury emigracyjnej. Pisarze emigracyjni, niczym p?powin?, z??czeni s? z krajem i to od sytuacji Polski – i w Polsce – zale?y, co pisz?, jaka jest ich funkcja. Je?li spojrzymy na polsk? literatur? emigracyjn? od pocz?tku drugiej wojny ?wiatowej do wsp??czesno?ci, b?dziemy w stanie wyr??ni? cztery okresy historyczne odpowiadaj?ce czterem jej fazom. Faza pierwsza to okres drugiej wojny ?wiatowej. Kluczowym zagadnieniem literatury by?o pod?wczas istnienie – przede wszystkim samo istnienie – Polski. Druga faza to czas PRL. Literatur? podporz?dkowano wtedy kwestii suwerenno?ci Kraju. Oczywist? cezur? stanowi tutaj rok 1989, upadek komunizmu i pocz?tek trzeciej fazy, kiedy to pisarzom udaj?cym si? na emigracj? nie ci??y? ju? temat Polski. Kraj istnia? i odzyska? suwerenno??. Polacy mogli wyje?d?a?, by pisa? o ?wiecie. Jako osobne zjawisko – jest to faza czwarta – b?d? rozpatrywa? t? fal? polskiej emigracji, jaka nast?pi?a po 1 maja 2004 r., czyli po wst?pieniu Polski do Unii Europejskiej. 2. Sze?? lat – od 1939 do 1945 roku – to czas kr?tki, acz p?odny. Dlatego te? literatur? tego okresu, dla u?atwienia, podziel? na kilka kategorii. Pierwsza, niezmiernie wa?na w momencie, gdy Polska znikn??a z mapy ?wiata, to s?awienie odwagi i bitno?ci polskiego ?o?nierza. Wystarczy tu wspomnie? dwa tytu?y: „Droga wiod?a przez Narvik” Ksawerego Pruszy?skiego i „Dywizjon 303” Arkadego Fiedlera. Pierwsza ujrza?a ?wiat?o dzienne w roku 1941, druga – w 1942. Obie pierwotnie wydano w Londynie, obie opiewa?y bohaterski etos. Kategoria druga to analiza pora?ek i b??d?w. Nie wygrywa wojny ten, kto nie zastanawia si? nad przegranymi bitwami. Polacy zastanawiali si?. Oczywi?cie, nie mo?na by?o przej?? do porz?dku dziennego nad kampani? wrze?niow?. St?d „Kampanja wrze?niowa 1939 w Polsce” (Londyn 1941) pi?ra Mieczys?awa Norwida-Neugebauera oraz „Wojna bez legendy” (Szkocja 1943) Ludwika Schweizera. Recenzj? drugiej z tych ksi??ek zamie?ci? Ksawery Pruszy?ski w artykule „Przemilczana ksi??ka” (Pruszy?ski 1966, s.250) opublikowanym w „Nowej Polsce” w roku 1943. Dalej: poezja. Znowu Londyn. Rok 1940. Ukazuje si? wiersz Antoniego S?onimskiego zatytu?owany „Alarm”, zaczynaj?cy si? od s??w: "UWAGA! Uwaga! Przeszed?! W kr?tkim czasie utw?r ten robi zawrotn? karier?, trafia do Polak?w rozrzuconych po ca?ym ?wiecie, recytuje si? go i pami?ta, jak hymn. Pruszy?ski w artykule „Literatura polska w s?u?bie ojczyzny” opublikowanym w „Polsce” w roku 1942 pisze o Antonim S?onimskim: „Poeta wojennej emigracji polskiej” (Pruszy?ski 1990, s.190), za? w artykule „Powr?t do Soplicowa” opublikowanym w „Wiadomo?ciach Polskich” w 1940 roku, szerzej: „Pacyfista, socjalista i mi?dzynarodowiec sta? si? autorem wiersza, kt?ry w mgnieniu oka zab??dzi? mi?dzy namioty i ?wietlice ?o?nierskie, kt?ry odla? w spi?u wspania?ym mowy polskiej wielko?? obrony Warszawy i pierwszy otworzy? tej wrze?niowej Reducie Ordona nawy literatury polskiej. […] Polska od dawna, od bardzo dawna, nie mia?a wierszy tak wojennych, tak bojowych i ?o?nierskich, jak wiersz o obronie Warszawy” (Pruszy?ski 1990, s.69). Nie mo?na te? zapomina? o pismach trafiaj?cych do polskiego emigranta i ?o?nierza. Lista tytu??w jest zadziwiaj?co d?uga. Pruszy?ski w jednym z artyku??w wymienia „Dziennik polski”, „Dziennik ?o?nierza”, „Polsk? walcz?c?”, „Wiadomo?ci polskie” (Pruszy?ski 1990, s.91). Gdzie indziej wspomina o „Nowej Polsce”, miesi?czniku redagowanym przed nadmienionego wy?ej Antoniego S?onimskiego, wychodz?cym w Londynie w latach 1942-1946 (Pruszy?ski 1990, s.351). Gustaw Herling-Grudzi?ski w „Najkr?tszym przewodniku po sobie samym” wspomina, ?e podczas wojny pisa? w „Kurierze polskim w Bagdadzie” (sic!), sk?d zosta? przeniesiony do redakcji „Or?a Bia?ego” (Herling-Grudzi?ski 2000b, s.79). Lista ta jest oczywi?cie dalece niekompletna. Zamiast jednak pr?bowa? j? uzupe?ni?, zajmijmy si? lepiej zawarto?ci? tych pism, ich tre?ci?. Pos?u?? si? tutaj artyku?em Ksawerego Pruszy?skiego „S?owo polskie w ZSRR” opublikowanym w „Wiadomo?ciach Polskich” w roku 1942 (Pruszy?ski 1990, s.199). Pisze w nim o miesi?czniku „Polska” wydawanym przez ambasad? Rzeczypospolitej Polskiej w Kujbyszewie, za zgod? Stalina. Jest to w zasadzie synteza tre?ci kilku numer?w tego miesi?cznika (miesi?cznika tylko z nazwy, bo pismo ukazywa?o si? nieregularnie). Zawarto?? „Polski” to zatem fotografie z Wielkiej Brytanii, Polski oraz z ?ycia Polak?w w ZSRR, informacje o organizacji wojska polskiego w Zwi?zku Radzieckim, wie?ci o prze?ladowaniach w Polsce, o zniszczonej Warszawie, artyku?y o lotnictwie polskim w Wielkiej Brytanii, o armii polskiej walcz?cej na Wschodzie, o prasie podziemnej w Polsce, jest te? troch? poezji, przedruk?w z pracy londy?skiej, kazania oraz modlitwy polskich ksi??y, a tak?e rubryka po?wi?cona poszukiwaniu rodzin. W pi?mie tym nie brakowa?o te? or?a polskiego i emblemat?w narodowych. Chodzi?o wszak o to, by pokaza?, ?e Polska si? nie podda?a, ?e podda? si? nie mo?na. Kategoria pi?ta i ostatnia, dziel?ca literatur? drugiej wojny ?wiatowej na ?atwiejsze do ugryzienia kawa?ki, to kronika tragedii ludzkiej. Nie chodzi tutaj o ksi??ki takie jak „Inny ?wiat” Gustawa Herlinga-Grudzi?skiego, bo one ukaza?y si? ju? po wojnie (w tym konkretnym przypadku – po raz pierwszy w Londynie w 1953 roku), nie mog?y wi?c mie? wp?ywu na czytelnika w okresie przed 1945 rokiem. Warto natomiast wspomnie? chocia?by „The German New Order in Poland”, publikacj? wydan? w 1942 roku w Londynie przez polskie Ministerstwo Informacji i Dokumentacji. Zawiera?a ona raporty o zbrodniach niemieckich na ziemiach polskich w okresie 1939-1941. O tek?cie tym wspomina Ksawery Pruszy?ski w cytowanym ju? powy?ej artykule „S?owo polskie w ZSRR” (Pruszy?ski 1990, s.200). Istot? ca?ej literatury okresu wojny jest nadzieja i pokrzepiaj?cy ton oraz wiara w przej?ciowo?? sytuacji, przekonanie, ?e gdy nastanie pok?j, Polacy powr?c? do swojego kraju. 3. Drugi etap historyczny to lata powojenne, a? do 1989 roku, a wi?c czas PRL. Literatura tego okresu r??ni si? wyra?nie od tej pisanej przedtem i potem. Jest to mianowicie literatura z misj?. Gra toczy si? o wielk? stawk?, o suwerenno?? Polski. Zacznijmy od Czes?awa Mi?osza. Jego „Zniewolony umys?” ukaza? si? po polsku w Pary?u w 1953 roku. Jednocze?nie wydano t? ksi??k? w t?umaczeniu na angielski, francuski i niemiecki. Wraz ze „Zniewolonym umys?em” wkroczy? Mi?osz w szeregi pisarzy politycznych i antykomunistycznych. W Polsce, oficjalnie, zosta? okrzykni?ty zdrajc?, a jego ksi??ki trafi?y na indeks. „Zniewolony umys?” to wiwisekcja totalitaryzmu, dlatego te? ksi??ka sta?a si? bibli? opozycji demokratycznej w Polsce. Pocz?tkowo przemycano j? przez granic?, co s?u?by celne stara?y si? uniemo?liwi?, a od lat 70. do 1989 roku by?a dost?pna w drugim obiegu. Ksi??ka ta wzbudza?a kontrowersje nie tylko na linii komuni?ci-antykomuni?ci, lecz by?a te? powodem do dysput niejako wewn?trznych. Gustaw Herling-Grudzi?ski m?wi? o „Zniewolonym umy?le”, ?e cho? ksi??ka napisana jest wspaniale, to on nie mo?e si? do niej przekona?, bo te poj?cia, kt?re Mi?osz wymy?li? – Ketman, Nowa Wiara, pastylki Murti-Binga – s? wydumane za biurkiem i nie maj? ?adnych odpowiednik?w w rzeczywisto?ci (Herling-Grudzi?ski 2000b, s.96). Jednak to nie Mi?osz i nie Herling-Grudzi?ski byli mistrzami kontrowersji i sporu. By? nim Witold Gombrowicz. W swoim „Dzienniku” bardzo krytycznym okiem spogl?da? nie tylko na kraj, ale r?wnie? na ?rodowiska emigracyjne. Gombrowicz wbija? szpile, zap?adnia? umys?y, powodowa? dyskusje. W 1954 roku napisa? w „Dzienniku”, ?e literatura emigracyjna zosta?a zaprz??ona do s?u?by idea?om, ojczy?nie, czytelnikom (wszystko to doskonale potwierdza stawian? przeze mnie tez?), wszystkiemu, tylko nie w?asnym swoim racjom (Gombrowicz 2004, t.1, s.161). S?owa te prowokuj? do dyskusji o roli emigracji. Czy ma ona jaki? sw?j – sam w sobie – cel nadrz?dny? Czy mo?e istnie? poza idea?ami, ojczyzn? i czytelnikiem (a dla Polskiego pisarza, jak wiadomo, najwi?ksze skupisko czytelnik?w mie?ci si? nie gdzie indziej, jak tylko nad Wis??)? W roku 1956 opisuje, jak to Jerzy Giedroyc przys?a? mu stos pism wydrukowanych w Polsce. W pismach tych nieznane Gombrowiczowi nazwiska, recenzje ksi??ek, o kt?rych wcze?niej nie s?ysza?, aluzje, starcia i spi?cia, kt?rych nie potrafi rozszyfrowa? (Gombrowicz 2004, t.1, s.324). Notatka ta rodzi kolejne pytania, jak m.in.: czy emigracja mo?e wp?ywa? na kraj, skoro ledwo go rozumie? W roku 1960 Gombrowicz krytykuje ukazuj?ce si? w Londynie „Wiadomo?ci”, twierdz?c, i? w pi?mie tym nie dopuszczono by do g?osu tych, kt?rzy przemawiaj? dzi?ki paryskiej „Kulturze” (Gombrowicz, t.2, s.209). W ten spos?b prowokuje Gombrowicz do dyskusji o r??nych o?rodkach emigracji. Rola Gombrowicza to w?a?nie prowokowanie i zmuszanie czytelnik?w do samozastanowienia, do analizy sytuacji, do opowiedzenia si?. Dalsza opowie?? to dwa nazwiska. „Chuligan wolno?ci” – Andrzej Bobkowski i „buntownik bez powodu” – Marek H?asko. Bobkowski po wojnie sp?dzonej w Pary?u, co opisa? w „Szkicach pi?rkiem” wydanych przez Instytut Literacki w Pary?u w 1957 roku, wyemigrowa? do Gwatemali w ucieczce przed Europ?, o czym mo?emy przeczyta? w ksi??eczce zatytu?owanej „Z dziennika podr??y”. Dzia?a? on w organizacji Niepodleg?o?? i Demokracja, kt?ra protestowa?a przeciwko Ja?cie i Poczdamowi, i cofni?ciu uznania przez pa?stwa zachodnie Rz?dowi RP na obczy?nie (Bobkowski 2006b, s.208). Sam Bobkowski okre?la? siebie mianem intelektualisty „z jajami”, w opozycji do Mi?osza, kt?ry jaj mia? by? pozbawiony (Bobkowski 2006a, s.67), a o Gustawie Herlingu-Grudzi?skim m?wi?: „bratnia dusza” (Herling-Grudzi?ski 2001, s.462). W sprawie Polski umieszczenie Bobkowskiego na linii mi?dzy Mi?oszem a Herlingiem-Grudzi?skim wydaje mi si? bardzo trafne. Co do H?aski – warto wspomnie? autobiograficzn? ksi??k? „Pi?kni dwudziestoletni” wydan? po raz pierwszy w 1966 roku przez Instytut Literacki w Pary?u. W ksi??ce tej opowiada H?asko w spos?b kompromituj?cy o sytuacji w kraju, m?wi o tym, jak to nie chciano wyda? mu dw?ch ksi??ek, jak go szkalowano. Ksi??eczka ta ciekawa jest dzi? szczeg?lnie ze wzgl?du na debat? lustracyjn?. Ot?? H?asko opisuje w „Pi?knych dwudziestoletnich” swoje kontakty z UB. Twierdzi, ?e wdzi?czny jest swoim „?apsom”, bo gdyby nie kazali mu pisa? donos?w, pewnie nigdy nie zosta?by pisarzem (H?asko 1988, s.21). Do tego – pisanie donos?w pobudza?o go tw?rczo, pisz?c donosy zmy?la?, budowa? intrygi i afery, dba?, by ka?da z jego ofiar mia?a sw?j w?asny styl m?wienia, swoje powiedzonka. Pisanie donos?w dla UB by?o dla niego tak?e szko?? formy – kr?tkie, zwi?z?e, klasyczne historyjki. Wszystko to wykorzysta? p??niej pisz?c swoje opowiadania. Ksi??ki takie jak „Pi?kni dwudziestoletni” by?y wa?ne, poniewa? pozwala?y pozna? prawd? oderwanym od kraju emigrantom. Pozna? prawd? o kraju pomaga? te? m.in. Stefan Kisielewski, kt?ry – cho? przebywa? w kraju – publikowa? za granic? pod pseudonimem, jako Tomasz Stali?ski. Nie czyta?em tych ksi??ek publikowanych przez niego w Pary?u, ale z ich opis?w, oraz z tego, co sam Kisielewski pisa? w swoich „Dziennikach” wynika, ?e ksi??ki te by?y w?a?nie diagnoz? sytuacji spo?ecznej w kraju. D?ugo by wymienia? kolejne nazwiska, dlatego te? przejd? od razu do jednego z nazwisk kluczowych. Mam tutaj na my?li Gustawa Herlinga-Grudzi?skiego, kt?ry od pocz?tku lat 70. zaczyna na ?amach paryskiej „Kultury” publikowa? sw?j „Dziennik pisany noc?”. Dziennik ten, w wydaniach ksi??kowych, dzi?ki drugiemu obiegowi dociera do czytelnik?w w Polsce. Gustaw Herling-Grudzi?ski zdecydowanie opowiada? si? za obaleniem komunizmu i by? przeciwnikiem jakiegokolwiek kompromisu z komunistami. Jego „Dziennik…” to doskona?y przyk?ad podbudowuj?cy moj? tez?, ?e literatura czasu PRL mia?a sw?j nadrz?dny cel w suwerenno?ci Polski. Dzi? jednak Gustaw Herling-Grudzi?ski, mimo tak zdecydowanej postawy, nie stan??by po stronie lustruj?cych i dekomunizuj?cych prawicowc?w, bo jego zdaniem w 1989r. mia? w Polsce miejsce klasyczny upadek re?imu i wtedy – tylko wtedy – nale?a?o wyra?nie zaznaczy? g??bok? cezur? pomi?dzy komunizmem a III RP na wz?r okresu tzw. epuracji, czyli w przypadku omawianym przez Herlinga-Grudzi?skiego, przej?cia od faszyzmu do ustroju demokratycznego we W?oszech (Herling-Grudzi?ski 2000b, s.84-85). Sytuacja przedstawiona przeze mnie to du?e uproszczenie materii. Emigrant emigrantowi nier?wny. H?asko pracowa? na czarno jako robotnik budowlany w Izraelu (H?asko 1988, s.107), Gombrowicz by? urz?dnikiem bankowym w Argentynie, Bobkowski prowadzi? w Gwatemali sklep i klub modelarski, Mi?osz za?, jak sam pisa? w „Widzeniach nad Zatok? San Francisco”, by? elementem tzw. „emigracji talent?w” (Mi?osz 2000, s.201). Niekt?rzy wracali, jak Melchior Wa?kowicz (Bobkowski 2006a, s.65, przypis 2) i szli do wi?zienia, lub wi?zienie przynajmniej im grozi?o. Inni jeszcze, jak Janusz G?owacki, wyje?d?ali p??no i przypadkiem (G?owacki 2004, s.5-19). Kolejni emigrowali – do wewn?trz. Przyk?adem mo?e by? tutaj Henryk Elzenberg, kt?ry z czystym sumieniem m?g? fragmenty swego dziennika drukowa? w prasie krajowej, bo zajmowa? si? filozofi?, etyk?, literatur? bior?c na warsztat my?lowy to, co wydawa?o si? nieaktualne, niegro?ne, akademickie. Suwerenno?? jednak – wsp?lny mianownik wszystkich tych prac – przez ca?y czas wisia?a w powietrzu. 4. Polska literatura emigracyjna po 1989 roku to dla mnie g??wnie dwa nazwiska: Krzysztof Rutkowski i Mariusz Wilk. Pozornie wiele ich dzieli. Pierwszy mieszka w Pary?u, drugi peregrynuje po bezdro?ach p??nocy Rosji. W „Ostatnim pasa?u” pisze Rutkowski o stolicy Francji: „Przypowie?? niniejsza dotyczy Widowiska Wcielonego [koncepcja Guy’a Deborda – W.W.], w kt?rym tkwi? zanurzony od dwudziestu lat. Widowisko to rozgrywa si? w Pary?u. W Pary?u Widowisko rozgrywa si? wyra?niej i g?o?niej ni? w innych miastach Europy, bo Pary? by? i jest stolic? znak?w wyj?tkowo licznych, wyj?tkowo nachalnych, wyj?tkowo jaskrawych, bezczelnie natr?tnych” (Rutkowski 2006, s.37). Jest to ?wiat trend?w i m?d, pieni?dzy i blichtru, szyb wie?owc?w i lakieru najnowszych woz?w. Mariusz Wilk za? pisz?c o swoim miejscu zamieszkania zgo?a inne porusza tematy: „Ziemia na P??nocy jest trudna do uprawy. ?yznej gleby tu ma?o, przewa?a piach, glina i kamienie. […] Klimat tu tak?e nie sprzyja ogrodom: ?nieg le?y d?ugo, ziemia wolno taje, a cz?ste przymrozki warz? ro?liny. […] Na So?owkach [archipelag wysp na Morzu Bia?ym, gdzie mieszka? Mariusz Wilk – W.W.] dominuje kartoszka [kartofle – W.W.] – g??wny produkt spo?ywczy na Wyspach” (Wilk 1998 s.64). Mimo ?ycia w dw?ch pozornie r??nych ?wiatach Wilk i Rutkowski to bratnie dusze. ?wiadczy o tym nie tylko fakt, ?e wzajemnie o sobie pisz? (Wilk 1998, s.62; Rutkowski 1997, s.326-329), ale r?wnie? fakt, ?e stoi przed nimi to samo zadanie. Symboliczny koniec XX w. dla polskich pisarzy wybieraj?cych emigracj? oznacza? nowe zadania. Polska otworzy?a si? na ?wiat, a Polacy potrzebowali kogo?, kto im ten ?wiat poka?e, kto oprowadzi ich po labiryncie Zachodu (i Wschodu), wyja?ni dziwy, wprowadzi w arkana tego co za granicami, a co – zdaje si? – wyprzedzi?o ich i zostawi?o daleko w tyle. Dwaj wspominani tutaj pisarze, chc?c nie chc?c, ?wiadomie lub nie, swoim ?yciem i tw?rczo?ci? potwierdzaj? moj? tez?: od sytuacji Polski – i w Polsce – zale?y, co pisz?. W nowych warunkach chodzi?o o to, by opisywa? obcy Polakom ?wiat, kt?ry w?a?nie si? na nich otwiera?. Krzysztof Rutkowski wyjecha? z Polski do Pary?a w roku 1985. Zaliczam go jednak do nurtu zwi?zanego z rzeczonym prze?omowym rokiem, a dlaczego – polski Pary?anin wyja?ni za mnie: „W roku 1989 zadzwoni? do mnie Antek Pawlak, poeta. Powiedzia?, ?e zak?ada z kolegami gazet?. Tytu? g?upi: «Gazeta Wyborcza», ale jak wreszcie pognamy czerwonego, to si? tytu? zmieni. Zapyta?, czy nie pisa?bym felieton?w z Pary?a: lekkich, troch? snobistycznych, ale bez przesady, jak si? tu (czyli we Francji) ?yje i jak smakuje paryskie powietrze. Dla po?ytku, przyjemno?ci i pokrzepienia serc” (Rutkowski 1998, s.14). W tej perspektywie jasna jest rola Krzysztofa Rutkowskiego, jako pisarza maj?cego oswaja? dla rodak?w szeroki ?wiat. Mariusz Wilk na Wyspy So?owieckie trafi? pod koniec 1992 roku. By? dzieckiem Giedroycia i do jego ?mierci, do 2000 roku, publikowa? w paryskiej „Kulturze”. „Pisz?c bowiem dla «Kultury», mia?em wra?enie, ?e jestem wzrokiem Redaktora, ?e dla Niego penetruj? p??nocne rubie?e Rosji, a On w swoich listach do mnie zadawa? mi pytania, stawia? zadania, jednym s?owem: inspirowa? mnie. By? moim pierwszym i najlepszym czytelnikiem… Po Jego ?mierci «Kultura» przesta?a wychodzi?, a ja jaki? czas rozmy?la?em, ?eby w og?le zarzuci? pisanie” (Wilk 2005, s.121). Gdy Redaktor osieroci? Wilka, zg?osili si? do niego redaktorzy „Rzeczpospolitej”. W ten spos?b jego zapiski trafi?y do dodatku „Plus-Minus”, a autor „Domu nad Oniego” zacz?? pisa? dla wi?kszego grona polskich krajowych odbiorc?w, sta? si? wzrokiem wi?kszej ilo?ci ludzi. 5. Pierwszego maja 2004 roku na zach?d Europy ruszy?y masy Polak?w. Otwarcie granic i rynk?w pracy niekt?rych europejskich pa?stw zaowocowa?o exodusem spragnionych godziwych zarobk?w i lepszych perspektyw (g??wnie) m?odych Polak?w. Zmienia si? wi?c rola literatury. Od teraz nie potrzeba ju? pisarzy, kt?rzy poka?? Polakom ?wiat, bo Polacy sami wyje?d?aj?, by go ogl?da?. Trzeba opisa? do?wiadczenie szoku kulturowego, prze?ycia Europejczyka ze wschodnich rubie?y kontynentu w spotkaniu z Innym, wsp?lny los ponad miliona os?b, kt?re w poszukiwaniu dobrobytu ruszy?y na podb?j Zachodu. Wiemy ju? co si? sta?o, ale na literatur? wci?? czekamy. Polska prasa w Irlandii i Wielkiej Brytanii kwitnie, Internet pe?en jest blog?w emigrant?w. Co do ksi??ek, jakie pozostawi po sobie ta fala emigracji nie mo?emy jak do tej pory powiedzie? wiele. Napisz? co?, na pewno. Ale czy b?dzie w?r?d nich reporta?ysta, jak Ksawery Pruszy?ski? Albo poeta, jak Antoni S?onimski? Jaki? Mi?osz, Bobkowski, Gombrowicz? Bibliografia: * Bobkowski, Andrzej. 2003. Szkice pi?rkiem, Warszawa: CiS.
категории: [ ]
|
Новости сайта10.01.2008 - состоялось открытие сайта. Поиск |