S?awomir Mro?ek, dziennikarz, rysownik, prozaik, w ko?cu dramatopisarz, od wielu lat konsekwentnie pisze dla teatru. Zadebiutowa? w 1958 roku dramatem POLICJA. Sztuki Mro?ka - ju? klasyka komedii, od razu ch?tnie przyj?li re?yserzy i publiczno??. ?wiatow? s?aw? przyni?s? mu dramat TANGO z 1964 roku.
"Witkacy przyszed? za wcze?nie, Gombrowicz jest obok, Mro?ek pierwszy przyszed? w sam? por?" - pisa? Jan Kott. - "I to na obu zegarach: polskim i zachodnim." ("Dialog" 1965, nr 4)
Mro?ka najbardziej interesowa? cz?owiek w spo?ecznym i kulturowym czy obyczajowym "garniturze". Autor, pos?uguj?c si? zar?wno parodi?, jak i pastiszem, pr?bowa? zdefiniowa? zasady, wedle kt?rych cz?owiek funkcjonuje w mikrospo?eczno?ci czy w spo?ecze?stwie. Mro?ek bardzo szybko zyska? miano czo?owego polskiego prze?miewcy i kpiarza, kt?ry doskonale demaskuje, analizuje i przenicowuje absurdaln? rzeczywisto?? PRL-u. Na jego sztukach publiczno?? w lot ?apa?a wszelkie polityczne aluzje i wi?cej jeszcze, nami?tnie si? ich doszukiwa?a. Widzia?a je tam, gdzie pewnie ju? dzisiaj by?yby ledwo lub w og?le niezauwa?alne. Tw?rczo?? Mro?ka zawsze obraca?a si? w kr?gu polityki. Pisarz porusza? wa?kie spo?eczne zagadnienia, ale r?wnocze?nie odwo?ywa? si? do etyki. Rozwa?a? normy ludzkiego post?powania, kt?re jaskrawo ujawniaj? si? w relacji z drugim cz?owiekiem i s? zarazem warunkowane spo?ecznymi, politycznymi i kulturowymi okoliczno?ciami.
Dramaturgi? Mro?ka umieszcza si? w nurcie teatru absurdu.
"(...) stosowanie poj?cia absurdu w interpretacji tw?rczo?ci Mro?ka jest jak najbardziej zasadne, ale w innym jednak znaczeniu ni? w przypadku dramat?w Becketta czy Ionesco" - pisa?a El?bieta Sidoruk. - "W ich teatrze absurd pojawia si? bowiem na innej p?aszczy?nie. Wy?ania si? on u nich z relacji miedzy cz?owiekiem a nieobecnym absolutem i ewokuje w ten spos?b perspektyw? metafizyczn?. Natomiast w ?wiecie dramat?w Mro?ka - z relacji cz?owiek-cz?owiek (w odniesieniu do jednostki lub zbiorowo?ci)." ("Antropologia i groteska w dzie?ach S?awomira Mro?ka", Bia?ystok 1995)
Mro?ek buduje sytuacj? absurdaln? zderzaj?c ze sob? stereotypy i ?ci?le zdefiniowane i najcz??ciej skontrastowane ze sob? postaci. ?ledzi sprzeczno?ci w dzia?aniu cz?owieka, kt?ry musi odnale?? si? w pewnej, z g?ry okre?lonej konwencji. Stawia przede wszystkim pytanie o moralno?? i etyczne zasady post?powania, tropi?c i wy?wietlaj?c przy okazji niedoskona?o?ci czy wady obowi?zuj?cych spo?ecznych, politycznych czy kulturowych norm. Mro?ek jest realist?, u kt?rego konkret p?cznieje do rozmiar?w absurdalnych.
"Wielokrotnie podkre?lano matematyczn? wr?cz zasad? dzia?ania wyobra?ni Mro?ka - pisa?a Ma?gorzata Sugiera - kt?ry - wybrawszy jakie? absurdalne wynaturzenie otaczaj?cej go rzeczywisto?ci - z ?elazn? logik? doprowadza na scenie do jego ostatecznych konsekwencji". ("Dramaturgia S?awomira Mro?ka", Krak?w 1996)
Pierwsza sztuka POLICJA pozbawiona jest prawie odniesie?, kt?re pozwoli?yby umiejscowi? dramat w konkretnym czasie i przestrzeni. Dlatego w 1958 roku nie zosta?a zatrzymana, autor zmyli? cenzur?. Dramat opowiada w spos?b uniwersalny o wynaturzeniach aparatu policyjnego, o w?adzy , kt?rej racj? istnienia staje si? "poddany-opozycjonista". Jednak chodzi tutaj nie tylko o ?ledzenie zale?no?ci mi?dzy panem i niewolnikiem, ale r?wnie? o pokazanie przemian ?wiadomo?ci bohater?w, o chwiejno?? ich ideologicznych postaw. Zostaj? one najpe?niej zilustrowane w absurdalnym finale, w kt?rym dochodzi do wzajemnego, pi?trowego zaaresztowania si? postaci. W ten spos?b Mro?ek mo?e wskazywa? zar?wno na stalinowski terror, jak i na, jak pisze Ma?gorzata Sugiera odnosz?c si? do czasu polskiej odwil?y,
"bli?sze czasowi powstania dramatu nag?e i radykalne przemiany postaw i ?wiatopogl?d?w swoich wsp??obywateli". ("Dramaturgia S?awomira Mro?ka", Krak?w 1996)
W absurdalnym po?o?eniu znajduj? si? bohaterowie kolejnych dramat?w Mro?ka - NA PE?NYM MORZU i STRIP-TEASE'U. Postaci musz? niejako rozpozna? i pr?bowa? wyt?umaczy? sytuacj?, w jakiej si? znalaz?y, a co za tym idzie na nowo zdefiniowa? swoje postawy. Dwaj rozbitkowie z NA PE?NYM MORZU - Gruby i ?redni musz? tak "urobi?" pogl?dy Ma?ego, by ten zgodzi? si? po?wi?ci? i zosta? zjedzonym. W STRIP-TEASE'IE Panowie I i II dzia?aj? pod dyktando R?ki, kt?rej polecenia ujawniaj? i obna?aj? ich ?yciowe postawy. Absurd u Mro?ka rodzi si? z silnie skontrastowanych relacji mi?dzyludzkich. Przecie? ka?dy z rozbitk?w i Pan?w prezentuje odmienny ?wiatopogl?d. Ale absurd ten s?u?y celowi moralnemu. W POLICJ? wpisana jest diagnoza systemu totalitarnego, tak jak w NA PE?NYM MORZU ujawnione zosta?y niebezpiecze?stwa demokracji, w kt?rej decyduje wi?kszo??. Jednak ideologia nie wype?nia do ko?ca przes?ania tych dramat?w. Mro?ek zastanawia si? tutaj przede wszystkim nad normami post?powania cz?owieka.
W 1964 roku wychodzi TANGO - dramat uwa?any za jedn? z najdoskonalszych sztuk Mro?ka, kt?ry bezb??dnie diagnozowa? polsk? wsp??czesno?? i by?, na tym poziomie, por?wnywany do WESELA Wyspia?skiego. Czytano go r?wnie? jako swoiste podsumowanie dokona? polskiej awangardy z Witkacym i Gombrowiczem na czele. W ko?cu, w postaci Artura dopatrywano si? reminiscencji z Hamleta, kt?ry podobnie jak bohater Mro?ka dorasta? i dojrzewa? do dzia?ania. W TANGU zagro?enia, jakie niesie za sob? wsp??czesna cywilizacja wybrzmia?y szczeg?lnie silnie. Tym bardziej, ?e zosta?y uj?te w uniwersalny model walki pokoleniowej. W kostiumie dobrze skrojonego dramatu mieszcza?skiego Mro?ek ukrywa groteskowy obraz ?wiata.
"Sk?d wynik?o ?wiatowe powodzenie 'Tanga'?" - zastanawia? si? Jan B?o?ski. - "Podejmuje ono kwesti? niemal?e... planetarn?: kryzys i prawdopodobny kres cywilizacji pr?cej zabobonnie 'naprz?d'. Opiera si? o model wychowawczy, z kt?rym k?opot mia?y chyba wszystkie rozwini?te spo?ecze?stwa. Pozwala tym samym na dobranie najrozmaitszych kostium?w obyczajowych, r?wnie dobrze serbskich, co irlandzkich. Zachowuje wreszcie wyk?adni? tak chwiejn?, ?e mo?na j? zwr?ci? przeciw wszelkim nihilizmom i totalizmom, niby to prawym i rzekomo lewym..." ("Dialog" 1980, nr 8)
?wiat TANGA na naszych oczach ulega rozpadowi. Rodzina opisana w dramacie jest w istocie obrazem spo?ecze?stwa, w kt?rym w?a?nie w tej chwili dezintegracji ulegaj? podstawowe wi?zy, upadaj? warto?ci. Stomil - g?owa familii i zarazem obraz stereotypowego awangardowego artysty, m?wi: "Nauka zapl?ta?a si? we w?asne sid?a, sztuka zachorowa?a nieuleczalnie na negacj? samej siebie, idee trac? zwolennik?w". Jego syn Artur w pseudoromantycznym ge?cie, po powierzchownym opanowaniu wiedzy z zakresu psychologii i filozofii, postanawia si? zbuntowa? przeciwko ojcu i uporz?dkowa?, czy te? na nowo przebudowa? rzeczywisto??. Artur, kt?ry stoi po stronie intelektu i wierzy w mo?liwo?? racjonalnej pracy nad ?wiatem, szuka idei, kt?ra mog?aby na powr?t "zwi?za?" ten ?wiat, szuka nowych norm zachowa?. Nie przeszkadza mu to w manipulowaniu lud?mi i wykorzystywaniu ich. Wcieleniem swobodnej nowoczesno?ci, kt?rej, na inne sposoby i inaczej j? rozumiej?c, szukaj? Artur i Stomil, staje si? Edek. Edka charakteryzuje pierwotna, niemal zwierz?ca si?a. Edek nie ma barier, jest praktyczny, cielesny, amoralny i chamski. Potrafi odnale?? si? w ka?dej rzeczywisto?ci i ka?dych okoliczno?ciach. Tylko pozornie jest uleg?y, bowiem to w?a?nie on zaczyna by? "panem" sytuacji i wszystkich sobie podporz?dkowuje. ?wiat steruje ku nihilizmowi. Z kolei, jak pisze Marta Piwi?ska analizuj?c znaczenie mitologizacji w tw?rczo?ci Mro?ka:
"Arturowi zostanie jeszcze romantyczny maksymalizm. 'Tango' dzieje si? jednak wsp??cze?nie. Gdy romantyczny bohater chcia? na w?asn? r?k? zbawia? ?wiat, to by? prometeizm. Gdy wsp??czesny bohater chce na w?asn? r?k? zbawia? ?wiat, to musi znaczy? totalizm. Historia zmienia funkcje i znaczenia mit?w. Dlatego ci?gle s? podwa?ane." ("Dialog" 1966, nr 5)
O bohaterach Mro?ka cz?sto pisano, ?e s? to marionetki, figury szachowe, ?e stanowi? przezroczyste odzwierciedlenie stereotyp?w spo?ecznych, kulturalnych, obyczajowych, literackich czy wreszcie charakterologicznych. Opozycje pomi?dzy postaciami prze?ledzi? Jan B?o?ski, kt?ry za najog?lniejszy wyr??nik tych kontrast?w uzna? przeciwstawienie natury i kultury. I tak w tw?rczo?ci Mro?ka mo?na m?wi? m.in. o opozycji m?drka i prostaka, intelektu i cia?a, cywilizacji i barbarzy?stwa. Jednak cz?sto proste opozycje ulegaj? skomplikowaniu i
"(...) nie ma u Mro?ka rozdzia?u na pan?w i cham?w" - pisa? dalej B?o?ski. - "Raczej - miast podzia?u spo?ecznego czy wsp?lnie z nim - powstaje zr??nicowanie psychologiczne? Antropologiczne? Ta typologia ludzka, owszem, ma stron? spo?eczn?, ale przede wszystkim etyczn?, egzystencjaln?, B?g wie jak? jeszcze. W ka?dym z nas - zdaje si? m?wi? Mro?ek - drzemie cham i puszy si? intelektualna marionetka. Z tym wszak?e, ?e w ka?dym inaczej, w rozmaitym uk?adzie i uporz?dkowaniu. Oczywi?cie, bywaj? momenty, ?rodowiska, epoki, kt?re sprzyjaj? bardziej tym lub tamtym. St?d odmienno?? zachowa? i intryg dramatycznych". ("Wszystkie sztuki S?awomira Mro?ka", Krak?w 1995)
Charakterowi postaci Mro?ka odpowiada silne zr??nicowanie j?zykowe. J?zyk autora, obdarzonego nies?ychanym literackim s?uchem, pe?en jest literackich odwo?a?, zapo?ycze? i cytat?w, kt?re najcz??ciej wykorzystywane s? w spos?b parodystyczny. J?zyk postaci charakteryzuje ich kultur?. ?wiat bohater?w, kt?ry ujawnia si? w?a?nie w werbalizacji, jest wi?c ?wiatem "zas?yszanym".
"M?wi? bowiem to odwo?ywa? si? do gotowych wzorc?w m?wienia, zale?nie od po?o?enia, relacji komunikacyjnej i potrzeb pragmatycznych" - pisa? B?o?ski. - "W 'Zabawie' Parobek - analfabeta zabiera si? nagle do konwersacji... jak w dziewi?tnastowiecznej komedii. Dlaczego? Poniewa? znalaz? wi?niow? sukni? i mask? kobiety. Skoro za? wdzia? str?j damy, zyska te? jej kompetencj? j?zykow?." ("Wszystkie sztuki S?awomira Mro?ka", Krak?w 1995)
W TANGU za?o?ona marionetkowo?? bohater?w jest, w postaci Artura, powoli prze?amywana. Artur to stereotyp inteligenta, ale zarazem bohater, kt?rego dzia?ania owocuj? realnymi i gro?nymi konsekwencjami. Jak podkre?lali krytycy prze?om w kszta?towaniu dramatycznego bohatera przynie?li EMIGRANCI. AA i XX - tytu?owi emigranci - sprawiaj? wra?enie postaci bardziej "realnych", "prawdziwych". Ich j?zyk staje si? zindywidualizowany, wi?cej jest tutaj podtekst?w i subtelno?ci, w ko?cu ci dwaj "rozbitkowie" - inteligent i robotnik - sprawiaj?, ?e ich historia, wy?o?ona w ci?g?ym wzajemnym demaskowaniu si?, przybiera wymiar tragiczny.
W utworach dramatycznych Mro?ek pisa? r?wnie? o kryzysie sztuki i kultury. We wczesnej ZABAWIE Parobcy, mimo umys?owej oci??a?o?ci, odczuwaj? wy?sze potrzeby, tyle ?e nie potrafi? ich w odpowiedni spos?b zwerbalizowa?. To, czego szukaj? to nie tylko tytu?owa tania zabawa w remizie czy domu kultury. Parobcy, kt?rzy mog? r?wnie? by?, jak chcieli niekt?rzy krytycy, obrazem ca?ego spo?ecze?stwa, ?akn? prawdziwej sztuki i zakotwiczenia w tradycji. Nie przychodzi im jednak na my?l, ?e zar?wno kultura, jak i tradycja przesta?y by? autentyczne, s? natomiast skutecznie zak?amywane. W, z g?r? o dziesi?? lat p??niejszej, moralitetowej RZE?NI powracaj? pytania o wsp??czesn? kondycj? i sens sztuki.
"W XX wieku reprezentanci ducha chc? si? zatem - przypodoba? ?yciu..." - pisa? B?o?ski, analizuj?c RZE?NI?. - "Sztuka, przynajmniej taka, jak? proponuj? chce by? ?wi?ta bez ?wi?to?ci, boska bez Boga, absolutna bez absolutu, idealna bez idei. Czy nie przypomina w tym wszystkim Skrzypka? To? i on udaje, ?e ?ciga muzyczn? doskona?o??, podczas gdy naprawd? chce Flecistki. P??niej za?, kiedy skrzypce i smyczek zamienia na obuch i n??, pragnie zintensyfikowa? ?ycie, miast wznie?? si? ponad jego przyziemno??." ("Dialog" 1980, nr 8)
W ZABAWIE i RZE?NI poszukiwanie dozna?, pragnienie sztuki ??czy?o si? z namys?em nad rol? pami?ci o przesz?o?ci i przemian wsp??czesnej ?wiadomo?ci. W PIESZO, VATZLAVIE i PORTRECIE Mro?ek opisuje modelowe sytuacje, lecz opiera je na historycznym konkrecie. PIESZO - doskona?y przyk?ad dramaturgii epickiej, m?wi wprost o historii, kt?ra realizuje si? poprzez losy dramatycznych postaci zanurzonych w historycznych okoliczno?ciach. Opowiada o rozpadzie polskiego spo?ecze?stwa, kt?re znajduje si? w sytuacji przej?ciowej, wojennej i powojennej, i pragnie teraz tylko przetrwa? i spokojnie ?y?. VATZLAV tak?e opowiada o spo?ecznych przemianach, jest swoist? antyutopi?, rozegran? w konwencji filozoficznej, o?wieceniowej powiastki - histori? wygna?ca z gorszej cz??ci Europy, kt?ry pr?buje odnale?? si? w nowej ojczy?nie. VATZLAV rozwa?a w ko?cu problem wolno?ci.
"(...) Mro?ek pisz?c 'Vatzlava' w 1968 roku w Pary?u - notowa?a Ma?gorzata Sugiera - nale?a? do niewielu wnikliwych, kt?rzy w studenckiej kontestacji dostrzegli wyra?ne symptomy autokontestacji i teatralnych gest?w biologii przebranej za polityk?." ("Dramaturgia S?awomira Mro?ka", Krak?w 1996)
W PORTRECIE Bartodziej modli si? do portretu Stalina, jest jego "dzieckiem", kt?re szuka?o w ideologii sensu i ?yciowego zado??uczynienia. Bartodziej ?cigany wyrzutami sumienia pr?buje uporz?dkowa? wewn?trzny chaos szukaj?c dla siebie kary, kt?ra wi?za?aby jego ?ycie w sensown? ca?o??. Ale i drugi bohater - Anatol wypuszczony z wi?zienia, wcze?niej zdradzony przez Bartodzieja, te? okazuje si? "dzieckiem Stalina".
"Nikomu - jak dot?d i chyba ju? nigdy - nie uda?o si? wiarygodniej przedstawi? dzieci Stalina, i to niejako od wewn?trz" - pisa? Jan B?o?ski. - "(...) I Bartodziej, i Anatol to ludzie marni. I w?a?nie dlatego pos?uszni fa?szywemu prorokowi, kt?ry te mizeroty uczyni - w ich w?asnych oczach - herosami." ("Wszystkie sztuki S?awomira Mro?ka", Krak?w 1995)
Jedna z ostatnich sztuk Mro?ka - odwo?uj?ca si? do dramaturgii Czechowa MI?O?? NA KRYMIE, w kt?rej erotyzm i mi?o?? silnie wi??? si? z polityk?, wype?niona jest historiozoficznym pesymizmem i jednocze?nie zwraca si? ku temu, co nie uwarunkowane spo?ecznie czy historycznie, lecz temu, co indywidualne. Po dziejowych przewrotach, cz?owiek ocala si? w tym, co osobiste i jednostkowe.